Po zorganizowaniu zawodów na Bobolicach o Puchar Sklep-Karpiowy.pl i zważeniu wielu pięknych ryb postanowiliśmy z sędzią zawodów Marcinem pojechać na kilkudniową zasiadkę. Chcieliśmy teraz my poczuć na końcu wędki pulsujący ciężar :) . Dołączył do nas Tomek i we trzech usiedliśmy na kilka dni na Jarosławkach. Pierwszy dzień upłynął nam na organizowaniu obozowiska i ostrym nęceniu. Do wody spombem i petem zostały wrzucone 4 wiadra kulek, pelletów i konopi. Pierwszy dzień i noc były słabe i na macie zameldowały się tylko 2 rybki. W środę o 6 rano mam branie i po emocjonującym holu Marcin podbiera mi karpia 13,9 kg. Po tym braniu nastąpiła ostra seria. Przez 2 godziny łowię 6 ryb. Karpie nareszcie weszły w zanętę i świetnie żerują. Brania są regularne, a karpie ostro walczą. Tak było do końca naszej pięciodniowej zasiadki. Zauważyliśmy, że trzeba było bardzo dużo nęcić, a ryby zjawiały się w łowisku zaraz po nęceniu. Gdy brania ustawały trzeba było rzucać kolejne przysmaki do wody. Zużyliśmy przez zasiadkę około 80 kg kulek, pelletów, konopi i metodmixów. Najlepsze brania mieliśmy na kulki o zapachu Squida, Orzecha oraz Muszli. Udało mi się złowić również kilka ryb na świeżą krewetkę podaną w nierozpuszczalnej siateczce. Z Marcinem zapisywaliśmy wszystkie złowione ryby.Złowiłem 40 karpi i jednego jesiotra o łącznej wadze 336 kg w tym 16 karpi ponad 10 kg, a Marcin 31 karpi o wadze 273 kg. Ryb ponad 10 kg miał 13 sztuk. Tomek złowił również 28 karpi o łącznej wadze 240 kg i największą rybę zasiadki karpia 18,2 kg.

Przemek Bździuch