Coraz większą popularnością wśród karpiarzy cieszy się pasta pelletowa. Najczęściej stosujemy ją do oblepienia przynęty na włosie. Jest to doskonały dodatek jako uatrakcyjnienie naszej kulki lub pelletu. Dużą zaletą pasty pelletowej jest natychmiastowa praca po wrzuceniu jej do wody. Rozpuszczając się tworzy w wodzie chmurę zapachową pełną aromatu, drobinek mixu i płynnych pokarmów w pobliżu przynęty.

Zwabione ryby szybko namierzają naszą kulkę. Doskonale sprawdza się na krótkich zasiadkach gdy musimy szybko zwabić ryby. Często używana jest również na zawodach oraz w przełowionych zbiornikach, gdzie karpie są bardzo ostrożne. Jest to trochę inna przynęta, która nie wzbudza podejrzeń. Możemy taką pastą oklejać wszystkie przynęty, ale najbardziej sprawdza się z kulkami pływającymi. Po obklejeniu pop-upa pastą otrzymujemy na początku tonącą kulkę. Pasta ją dociąża. Taka przynęta rewelacyjnie zachowuje się w wodzie. Rozpuszczająca się pasta powoduje, że kulka staje się coraz bardziej wyporna, a w momencie gdy staje się neutralna zaczyna pracować w pionie. Unosi się do góry przy najmniejszym ruchu wody i po chwili opada. Taka przynęta jest bardzo naturalna. W tym momencie najczęściej następują brania. Zdarza się, że karpie pływają w naszym łowisku, ale nie mają ochoty do żerowania. Taka naturalnie unosząca się i znów opadająca kulka zachęca je do brania. Na rynku możemy dostać gotowe pasty o różnych smakach, ale ja proponuję zrobić je samemu. Potrzebne do tego będą nam mixy, jajka, olej oraz płynne dodatki.

 

 

Gdy chcemy przechować dłużej niż trzy dni pastę potrzebny nam będzie również konserwant. Pastę możemy wykonać w domu lub na łowisku gdyż jest to bardzo proste. Na początku do miski wbijamy jajko, dodajemy 5 ml oleju oraz flavoru lub aminoliquidu. Zapach może być dowolny w zależności od tego jakiej pasty potrzebujemy. Wystarczy teraz dobrze wymieszać płynne składniki. Dodajemy teraz mix w małych porcjach ciągle mieszając. Wyrabiamy ciasto aż do uzyskania konsystencji plasteliny.

 

 

 

 

 

 

Zawijamy ją plastikową reklamówkę na godzinę, aby wszystkie składniki się połączyły ze sobą. Tak wykonana pasta pelletowa nie popsuje się przez około trzech dni. Gdy chcemy ją dłużej przechować możemy zamrozić lub dodać konserwantu.

 

 

 

Zawsze nad wodę zabieram ze sobą trochę mixu, jajka, flavory i inne płynne dodatki dzięki czemu mogę szybko zrobić odpowiednią pastę. Możemy nią obkleić również ciężarki i mamy punktowo zanęcone łowisko bez stosowania materiałów PVA. Dzięki konsystencji plasteliny dobrze trzyma się ciężarka i nie spada w czasie rzutu. Worki oraz siatki PVA stawiają w powietrzu duży opór i takim zestawem ciężko nam daleko rzucić. Dzięki obklejeniu cienką warstwą ciężarka i samej przynęty oraz odpowiedniemu ukształtowaniu jej możemy daleko umieścić nasz zestaw w łowisku, a zarazem zanęcić punktowo. Jeżeli łowimy latem w ciepłej wodzie na małe pellety możemy je również obkleić pastę. Dzięki temu najpierw pracuje w wodzie pasta, a dopiero potem pellet co wydłuża jego utrzymanie się na włosie. Dobrze zrobiona pasta pracuje w wodzie około 1-3 godzin w zależności od temperatury wody oraz obecności drobnicy, która może obskubywać naszą pastę. Możemy jednak wydłużyć jej pracę. Wystarczy kulkę najlepiej pływającą oblepić cienką warstwą pasty, a potem ugotować. Wystarczy gotować taką kulkę około 2 minut. Czekamy aż ostygnie i zakładamy na włos. Pasta dzięki ugotowaniu będzie pracowała dłużej w wodzie i wolniej będzie się rozpuszczała. Dalej jednak wokół kulki tworzy się chmura zanętowa. Pasta pelletowa jest również dobrym rozwiązaniem w łowisku z warstwą mułu lub roślin. Pasta oklejona na kulce cały czas się rozpuszcza nie wchłaniając brzydkich zapachów mułu i roślin. Po całkowitym jej rozpuszczeniu mamy dalej pachnącą kulkę, która nie zdążyła wciągnąć brzydkiego zapachu. Łowiący na metodę mogą ją również użyć jako zanętę w koszyku. Będzie ona wtedy przez długi czas pracowała w łowisku. Ciekawą sztuczką jest umieszczenie kilku kul z pasty pelletowej w łowisku. Rozpuszczają się one tworząc chmurę pokarmową. Chmura taka z prądami wody rozchodzi się daleko w wodzie wabiąc karpie. Zwabione ryby przypływają, ale nie znajdują żadnych konsków jedzenia tylko nasze przynęty na włosie. Taka metoda nęcenia bardzo dobrze sprawdza się wczesną wiosną i późną jesienią gdy woda jest chłodna i możemy ryby szybko przekarmić. Jak widać jest bardzo wiele zastosowań pasty pelletowej. Używam jej bardzo często i dzięki niej udało mi się przechytrzyć wiele pięknych i ostrożnych karpi. Zachęcam do wykonania samodzielnie pasty pelletowej i oblepienia nią przynęty.

 

 

 

 

 

 

Kilka rybek, które skusiły się na przynętę oblepioną pastą.